Środa
Autor: Marylland , środa, 10 października 2012 11:06
Dzisiaj psychicznie dobił mnie ojciec.
Zreszta to nie blog do pieprzenia smutów.
Dzisiaj pani od Biologii mnie na przerwie zatrzymała i stwierdziła ze we mnie nadzieja i ze ma nadzieje ze mi sie uda.
Zobaczymy jak to bedzie, ale mam nadzieje ze dam rade.
Powinnam sie z Histy uczyc, ale od czego jest poprawa?:)
Wole juz ta biologie.
Bo mi hista w zyciu niewiele sie przyda.... a i psychicznie nie mam siły wojować z nią.
Kto nie lubi histy.... łaczmy sie >.<
Reka nadal w szynie .