Hejo.
Ostatnio stałam się straszną włosomaniaczką, cały czas przeglądam bloga anwen i blondehaircare :3 .
Grzecznie stosuję się do rad, no i zaczynam pisać bloga o włosach :3.
Małe doświadczenie w tym mam to czemu by innym nie pomóc? :3
Moje włosy jak to falowane są wysokoporowate lub średnioporowate. Raczej te drugie bo łatwo je obciążyć, puszą się czasem , ale bez przesady. Blondynką jestem z natury :). Nigdy włosów nie prostowałam - strasznie mnie włosy proste denerwują. Farbowanie było częściowe , raz za pierwszym razem pasma czarne od dołu , za drugim razem rozjaśnianie jednego pasma i nałożenie niebieskiego tonera i czarny od dołu.
A więc aktualna pielęgnacja:
szampony : szampon i żel do kąpieli dla dzieci soraya ( niestety ma sls , ale jest strasznie delikatny)
odżywki : na zmianę Nivea long repair , Nivea volume
wcierki : -
płukanki: cytryna z rumiankiem co każde mycie
zabezpieczanie: jedwab joanna
olejki: olej z pestek winogron, skończyłam niedawno 50 ml opakowanie oliwki babydream, kiedyś oliwa z oliwek i olej rzepakowy ( nie używam bo małe efekty dają)
a więc na razie z tego:
Puch i sianko, no ale co się dziwić po używaniu jedynie szamponu syoss :)
tu dobrze widać stan tych nieszczęsnych końcówek :c
te zdjęcie ukazuje długość, urosły do prawie idealnej długości ;/ brakowało im może z 3-4 cm by sięgać do tyłka, a przy moim dość dużym wzroście jest to jednak dużo :c.
Tęsknie za tak długimi włosami, gdy patrzę na dziewczyny z długimi włosami to mi się tak smutnawo robi :c
Gdy obliczałam wymarzoną długość 90 cm będę miała na studiach, a aktualnie wybieram się do liceum. Na razie nie przyspieszam porostu chyba ze względów czysto finansowych.
A na razie włosy wyglądają tak :
Ostatni raz obcinałam je około 2-3 miesiące temu, na bardzo lekkie U, które odrazu po podcięciu wyglądało jak ścięcie na prosto. Teraz o dziwo mają koło 44-45 cm, sięgają lekko po zapięcie od stanika. Ich kondycja jest lepsza niż mogłam przypuszczać, są bardzo miękkie, błyszczą się a końcówki są w prawie nie nagannym stanie ( troszkę suche się zrobiły, ale je odratuję). Jestem ciekawa czy może być lepiej? o.O
Aktualnie dążę do długości do tyłka, która prawie już miałam.
Dlaczego zdecydowałam się ściąć aż tyle?
Z prostego powodu przez te zniszczone końcówki, które się kruszyły, łamały, rozdwajały na kilka części. Nie dość że wyglądało to okropnie to i traciłam na długości. Miałam skrócić mniej, ale się wkurzyłam jak raz się żyje to się poświęcę dla ładnych włosów ciachnęłam tyle by wyrównać do pewnego krótkiego pasma, które zostało mi obcięte na matematyce ku radości moich znajomych -.- . Zazdrość? wtedy bym takiego stanu włosów nie zazdrościła .
Śliczne miałaś takie dłuuugie...
Też zapuszczam ale ściełam te nejbardziej zniszczoe i nie wiele mi zostalo, zaczełam olejować, używać innnych odżywek i wcierać kozieradkę! Mam nadzieje ze będą nie długo efekty :)
I powodzenia Tobie w pielednacji i zapuszczaniu włosów :)